niedziela, 8 stycznia 2012

Rzecz o surdutach cz. 1

Witajcie, moi milusińscy.

W tej odsłonie, aby zapełnić jakoś przerwę w szyciu mojej regencyjnej kreacji (remanenty skutecznie odcinają mi dopływ materiału) postanowiłem się nieco porozwodzić na temat artykułu garderoby męskiej, jakim jest surdut.

Odkąd pamiętam, ludzie surdutem nazywali wszystko, co dla chłopa i eleganckie, choć w praktyce mógł to być frak, smoking, anglez, cokolwiek. Nie muszę oczywiście mówić, gdzie mam takie "klasyfikacje"?

A tymczasem nazwa ta odnosi się do dwóch strojów w historii odziewania się. Pierwszy z nich, to długi (sięgający kolan lub niekiedy dalej) ubiór wierzchni z rękawami, pełniący w ubiorze codziennym męskim tę samą rolę, jaką dziś pełni marynarka (choć kształtem bliżej temu do płaszcza), a noszony w okresie circa 1660-1795 AD. Drugi zaś, to powstała we wczesnym XIX wieku ewolucja wojskowego płaszcza (redingote) o połach oddzielonych od korpusu szwem w talii. Ta wersja istniała w różnych wariantach od 1815r. i w pewnej formie utrzymała się nawet do pierwszych dziesięcioleci wieku XX.

W tej części zamierzam zawrzeć wszystko, co chcielibyście wiedzieć, a boicie się zapytać, na temat pierwszego surdutu - z okresu baroku i oświecenia. A konkretniej - poświęcę tę część genezie owego ubioru.

Pierwszą rzeczą, która może zastanawiać, gdy patrzymy na modę wieku XVII - wówczas bowiem surdut został powołany do życia - to drastyczna różnica pomiędzy modą pierwszej i drugiej połowy tego wieku. W latach 60 popularny wcześniej dublet raz pokrewny mu wams straciły zaszczytną rolę głównego artykułu garderoby. Zastąpił go właśnie długi surdut. Powód tej zmiany jest tym czasem dość trywialny. Moda zachodnia w połowie XVII wieku wyewoluowała bowiem w dość karykaturalny twór. Był nim strój składający się z szerokich, krótkich spodni, tzw. petticoat britches, czyli tłumacząc dosłownie "bryczesy spódnicowate". Faktycznie - nogawki tych spodni były robione z tak szerokich płacht materiału - u góry splisowanych w pas spodni, u dołu zaś luźnych, że przypominały one rodzaj spódnicy. Podobno zdarzało się panom w tamtym barwnym okresie przez omyłkę paradować z obiema nogami w jednej nogawce! Całości absurdu dopełniała obszerna koszula, wciśnięta w krótki niczym bolerko dublet o rękawach z pasków materiału, między którymi rękawy bielizny świeciły na widoku.

Oto potwór:

A oto angielska karykatura tego stylu:


Widzimy więc, że było z czego się pośmiać, to jest, było co podziwiać. ;)

Tak osobliwy strój wymagał większej trzeźwości w kształcie peleryn i płaszczy. I właśnie z tych ostatnich wyrósł surdut. Warto wiedzieć, że w pierwszej połowie wieku XVII popularne były tzw. casaques, czyli częściowo dopasowane peleryny, które były tak skonstruowane, że przy odpowiednim zapięciu guzików otrzymywaliśmy albo pelerynkę, albo luźny płaszcz z rękawami, gdzie boczne panele spinano w rurki - by utworzyć rękawy, zaś przody i tył korpusu spinano w jedno. W połowie wieku zaczęto rękawy zaszywać "na amen", guziki zostawiając jedynie po bokach na biodrach, z tyłu i - rzecz jasna - z przodu. Można na upartego nazwać tę konstrukcję protosurdutem.

W latach 60 i 70 fason się wydłużył, ubiór ten wreszcie przestał być mutacją peleryny a stał się głównym elementem stroju. Nadal był mało stosunkowo dopasowany, a jego konstrukcja była prosta - szwy boczne nie zjechały jeszcze na plecy, poły nie były obficie plisowane. Mankiety zaczęły być wywijane, aczkolwiek były stosunkowo niewielkie. W początkowej fazie strój ten był też mocno zdobiony galonami, wstążkami i masą innych gówien-bączków. Jest to echo swawoli jakie nastały we Francji po edyktach Mazarini'ego a na wyspach Brytyjskich po upadku republiki Cromwella. Wtedy bowiem powróciła moda na dekadenckie zdobienia, lamówki i hafty, która królowała również przed nastaniem ponurego reżimu na zachodzie. Ludzie lat 1660-1670 nie wyrośli jeszcze z tej dziecinady ;)

Poniżej załączam kilka przykładów z tego właśnie okresu:





EPILOG - CZYLI SMUTNY LOS DUBLETU

A co z dubletem? Cóż - w pierwszych latach istnienia surdutów nadal był w użyciu, ale wkrótce sam ewoluował. Jako ubiór noszony teraz zawsze pod surdutem przeistoczył się w pierwszą kamizelę - czyli w praktyce cieńszy surdut o mniej rozbudowanych połach. Czasem z rękawami, czasem bez.

Na koniec podrzucam link do ciekawej pozycji bibliograficznej, w której znajdziemy dużo informacji o wymienianych przeze mnie stylach i ubiorach. Przedstawiam "The Cut Of Men's Clothes 1600-1900" autorstwa Nory Waugh.



Do zobaczenia następnym razem, w kolejnej odsłonie historii surdutów. Poznamy ten ubiór od skromnych początków u schyłku wieku XVII aż po plisowane monstra lat 1740-1750.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz