piątek, 17 czerwca 2011

Tudor dress part 2

Pokonując lekkie zawirowania czasoprzestrzenne, którymi zakończył się odcinek 1, zaopatrujemy się w kolejną flaszkę i przystępujemy do montowania sukni wierzchniej.

Zaczynamy od rozłożenia na płasko weluru i wycięcia stanika wg. wymiarów modelki (stanik sięga od ramienia do pasa).


Części 1-4 wycinamy podwójnie. Pamiętajcie, że welur, jak każda kosmata tkanina, ma dwie strony więc należy uważać (zwłaszcza z elementami 2 i 3) żeby wycięte elementy miały włoski po właściwej, czyli zewnętrznej stronie.
Zszywamy elementy ze sobą. Można zacząć od podłej fastrygi, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądać.



A powinno wyglądać tak:


W ten sposób uzyskujemy tył stanika. Należy zszyć jeszcze na ramionach elementy 2 i 3:



Jeśli mamy szczęście mieć manekina w rozmiarze modelki (albo odwrotnie), tym lepiej dla nas. Mierzymy obwód biustu modelki/manekina - ok 5cm nad linią obwodu przebiegać będzie granica dekoltu:


Znając tą szerokość oraz długość przodu (stanik powinien z przodu kończyć się nieco poniżej pępka) wycinamy dwa elementy nr. 4



...i przyszywamy krótszymi bokami do reszty stanika:



Środkowej części nie zszywamy - będziemy ją sznurować więc wskazane byłoby wykonanie jakichś mniej lub bardziej porządnych dziurek. Dodatkowo brzegi możemy usztywnić fiszbinami.

Pozostaje nam wyciąć element nr. 5. Żeby ułatwić sobie życie, możemy po prostu złożyć razem elementy nr. 4 i odrysować je jako jeden kawałek. Podobnie jak nr. 4, element nr. 5 przyszywamy do brzegu gorsetu, ale tylko z jednej strony. Po bokach oraz na środku usztywniamy fiszbinami.

W kolejnym odcinku: spódnica więc sprzątnijcie rupiecie z podłogi.


Wykroje na postawie "The Tudor tailor" Ninya Mikhaila i Jane Malcolm-Davies.
Wsparcie kostiumograficzne i rękaw do szlochania zapewniał niezastąpiony Filip Ginalski :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz