piątek, 1 kwietnia 2011

Fortugale

Renesansowy hit prosto z Hiszpanii, przodek krynoliny, w Polsce swojsko zwany fortugałem, podbił Europę w XVI wieku. Było to pierwsze w historii usztywnienie spódnicy za pomocą kolistych obręczy.


W Hiszpanii, gdzie narodził się w XV wieku, zaczęto wykonywać go z gałęzi krzewu zwanego verdugo, od którego to wzięła się tamtejszą nazwę - verdugado. Niektórzy nazwę niesłusznie wywodzili od słowa vertu, oznaczającego cnotę, którą taka konstrukcja jakoby miała chronić. Osobiście stawiam na krzak.



Oprócz w.w krzaka, do produkcji obręczy używano również trzciny i fiszbin. Przyszywano je do tafty, od najmniejszych do największych, by zwiększały obwód spódnicy od bioder w dół.
Na początku swej kariery, w końcu XV wieku w Hiszpanii, był noszony na spódnicy wierzchniej co widać np. na obrazie katalońskiego malarza Pedro Garcii de Benabarre:




Jako część spodnia, fortugał rozpowszechnił się dopiero w 2 połowie XVI wieku gdy moda na niego zapanowała w całej Europie, od Hiszpanii...



...przez Anglię, gdzie trafi za sprawą żony Henryka VIII, Katarzyny Aragońskiej...



...Włochy...


...całą Europę północną...




Pod koniec XVI wieku fortugał zaczął przybierać coraz bardziej imponujące i absurdalne formy. We Francji przybrał postać tarczy okalającej talię





Podobnie wyglądało to w Anglii za panowania córki Henryka VIII, Elżbiety I.



Ale największy hardkor i tak zafundowali sobie twórcy całego przedsięwzięcia, Hiszpanie. Ich późny verdugado miał kształt już nie stożka lecz równoległościanu.





Fortugały dla dziewczynek zwano guardainfante.


Również w Hiszpanii fortugał utrzymał się najdłużej, bo do wieku XVIII, ale już tylko jako element stroju ceremonialnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz